Brutalne morderstwo w Warszawie. Wciąż nie ma opinii biegłych

– Do końca miesiąca mamy otrzymać opinię biegłych, psychiatryczno – seksuologiczną. Mężczyzna dwukrotnie był doprowadzany na te badania, ponieważ było dużo pytań do niego – powiedział portalowi o2.pl Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Mord w centrum Warszawy
25-letnia Białorusinka została zaatakowana w centrum Warszawy 25 lutego. Do napaści doszło przy ulicy Żurawiej. Kobieta miała wracać do domu około godz. 5 nad ranem, kiedy nagle zamaskowany mężczyzna zaszedł ją od tyłu i przystawił nóż do szyi. Zaciągnął kobietę w jedną z bram i zgwałcił. Sprawca zostawił ofiarę na schodach przed bramą i odszedł. Następnie zrobił zakupy w sklepie i rozrzucił jej rzeczy w okolicy kilku ulic, po czym odjechał tramwajem do mieszkania, które wynajmował wraz ze swoją partnerką. Tam właśnie został zatrzymany przez służby.
Był kompletnie zaskoczony i nie stawiał oporu. Podczas przeszukania zajmowanego przez niego lokalu policjanci znaleźli i zabezpieczyli m.in. duży nóż kuchenny i kominiarkę użyte do popełnienia przestępstwa informował wówczas podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy policji.
Możliwa niepoczytalność
25-latkowi postawiono zarzut zabójstwa na tle seksualnym i rabunkowym. Grozi mu od 15 lat pozbawienia wolności do nawet dożywotniego wyroku. Wynik badania przeprowadzonego przez biegłych może być kluczowy dla przyszłych losów oskarżonego o morderstwo i gwałt.
– Czynności końcowe z ewentualnym skierowaniem sprawy do sądu przewidujemy na przyszły miesiąc. Tok postępowania jest uzależniony od opinii biegłych. W przypadku niepoczytalności możliwe są ewentualne środki zabezpieczające, na przykład w postaci zamkniętego zakładu psychiatrycznego, jednak na tym etapie ciężko wyrokować. Chcemy tę zbrodnię prawidłowo rozliczyć, musi być odpowiednia reakcja wymiaru sprawiedliwości – mówi rzecznik Piotr Skiba.